Belgia przywitała nas na deszczowo. Typowa barowa pogoda. Zatem pierwsze kroki skerowaliśmy do baru, kolejne zresztą również.
Rozkoszowaliśmy się smakiem piwa i frytek, to było nasze brukselskie menu podczas tej wizyty.
Przebojem zostały frytki od Antoine'a o 1 w nocy przy akomapaniamencie ciemnego piwa. Zyć nie umierać!.
Grande Place wywołuje u mnie dreszcze. Zapewnie nie jest to najpiękniejszy plac w Europie, ale dla mnie stanowi numer jeden, w szczegolności po deszczu, w lekkich promieniach zachodzącego słońca.
Do polecenia:
Mini Europa
Degustacja piw
Grande Place - cudo!
Frytki u Antoine'a