Z Brukseli udajemy się do Paryża. Po trzech przesiadkach jesteśmy na miejscu.
Lokujemy sie u znajomych pod Paryżem.
Wieczory spędzamy przy muzyce arabskiej, czerwonym winie (co za smak po tygodniu picia piwa!) i Tagine.
Paryż zwiedzamy na rowerach i był to strzał w dziesiątkę. W ciągu jednego dnia odwiedzamy królewskie ogrody Wersalu a kolejnego centrum Paryża.
To nie pierwsze moje zetknięcie z tym miastem. Za każdym razem odkrywam je na nowo i za każdym razem pokazuje mi inną twarz.
Wystarczy tylko spojrzeć na nie okiem mieszkańca, nie turysty. Et moi a Paris, je me sens comme chez moi.
Do polecenia:
Zwiedzanie na rowerach
Zbieranie orzechów laskowych pod Trocadero - jest ich mnóstwo
Restauracje w dzelnicy łacińskiej